Zayn.
Nie miałem innego wyboru. To był mój ostatni ratunek. Gdyby
nie ta cała akcja siedziałbym teraz w pierdlu, może to i lepiej. Nikt by już
nie ucierpiał na tym, że spokojnie stąpam po ziemi. Matthew był w tym całym
bagnie razem ze mną. To jego złapali przy handlowaniu narkotykami. Niestety
cała szajka prowadziła do mnie. Ten ośrodek dla psychicznie chorych był
najlepszym miejsce na „odpracowanie” kary.
- Rusz swój seksowny tyłek i chodź!
Matthew jak zwykle jeszcze się stroił. Nie mieliśmy na to
czasu już i tak byliśmy nieco spóźnieni a każda minuta się liczyła. Wiedziałem,
że takie słownictwo jakiego użyłem wprawi go w dobry humor.
- No już, przymknij się.
Wyjąłem z kieszeni paczkę fajek i odpaliłem jednego. Nie lubiłem na nic czekać a tym bardziej na
tego cymbała. Matt i tak był jedyną osobą której ufałem na tej marnej ziemi
dlatego zamierzałem o niego dbać jak o własnego brata co było czasami trudne. Po
niecałych 5 minutach brunet podszedł do mnie z włosami pięknie ułożonymi na co
zareagowałem śmiechem.
- To, że wyglądam lepiej od ciebie nie znaczy, że musisz mi
zazdrościć.
Cóż poczucie humoru ten chłopak to miał. Zmierzyłem go
wzrokiem ze spokojem po czym oboje wyszliśmy z domu.
- Wiesz, ja pociągam piękne kobiety a ty… Dobra lepiej nie
zaczynajmy tej rozmowy.
Matthew miał nieco inne zdanie na ten temat. Jednak nie
chciałem teraz tego roztrząsać. Obaj wsiedliśmy do mojego czarnego volvo i z
piskiem opon ruszyłem. Włączyłem radio, nie chciałem zagłębiać się w rozmowy z
przyjacielem. Byłem ciekawy co mnie czeka w nowym miejscu. 15 minut później
zajechaliśmy na duży plac gdzie był parking. Zostawiłem auto i wraz z
przyjacielem ruszyłem do budynku. Przywitała nas ładna blondynka której dobrze
z oczu patrzyło.
- My od czytania.
Gdy tylko to powiedziałem dziewczyna się uśmiechnęła i
zaczęła nam wszystko tłumaczyć. To był ośrodek dla niewidomych a nie
psychicznych. Kate wyjaśniła nam wszystko. Każdy z nas miał po 5 osób aby w
ciągu dnia im troszkę poczytać. Dla każdego mieliśmy od godziny do dwóch i to
od nas zależało ile spędzimy z daną osobą. Blondynka zaprowadziła mnie do
jednej z sal.
- Pauline jest bardzo nieśmiała i zamknięta w sobie więc
uważaj na słowa.
Wskazówka jaką dała mi dziewczyna na pewno mi się przyda. Wchodząc
do Sali milczałem. Małe pomieszczenie w szarych kolorach, jedna szafka i wąskie
okno. Cóż niewidomi nie przywiązywali do tego wagi lecz ja wszystko wyraźnie
widziałem. Moim oczom ukazała się drobna postać dziewczyny, pięknej dziewczyny.
Delikatne rysy twarzy, pełne wargi, niebieskie niczym fale oceanu oczy i piękne
długie ciemne włosy. Zastanawiałem się dlaczego dziewczyna trafiła do takiego
miejsca. Słysząc jej głos dopiero po chwili się przedstawiłem. Jej delikatne
dłonie spoczęły na moich policzkach. Pozwoliłem jej na to aby „zobaczyła” jak
wyglądam. Sprawdzała chyba wszystko gdy ja siedziałem nieruchomo. Musiałem jej
coś przeczytać więc zaproponowałem aby to ona podała jakiś tytuł lecz postawiła
na mój wybór. Tym wyborem było „W ciemności” Jana Frey. Oboje usiedliśmy na jej
łóżku pod zimną ścianą i wtedy zacząłem czytać. Losy bohaterów były tak realne.
Cóż dziewczyna za pewne mogła się utożsamić z postacią gdyż obie były
niewidome. Minęła już godzina na zwykłym czytaniu a ja musiałem iść dalej.
- Nawet się nie przedstawiłaś…
Zerknąłem na dziewczynę chowając książkę do swojego wózka
który został przydzielony każdemu z tej akcji.
- Piękne imię.
Skomentowałem gdy niebieskooka wypowiedziała swoje imię. Delikatnie
się do niej przysunąłem poczułem jak jej oddech przyśpiesza. Położyłem dłoń na
jej lewym policzku delikatnie go głaszcząc. Pauline to śliczna dziewczyna która
niestety została okaleczona. Brak wzroku odbierał jej wiele możliwości.
- Nie poddawaj się, walcz do końca.
Szepnąłem po czym z uśmiechem się od niej odsunąłem.
Szepnąłem po czym z uśmiechem się od niej odsunąłem.
Ona nie
mogła być moją kolejną zdobyczą nie mogłem pozwolić na to abym sam ją jeszcze
bardziej skrzywdził.
- Dlaczego tutaj jesteś?
Zapytałem po chwili zaciekawiony. Nie miałem pojęcia czy
dziewczyna mi odpowie czy jednak uniknie odpowiedzi i po prostu mnie spławi. Zauważyłem,
że jej oczy zaszły łzami.
- Tutaj mam stałą opiekę. Lekarzy, zajęcia. Rodzice nie
poświęcili by mi tyle czasu. Byłam wręcz problemem w domu. Czasami chciałabym wrócić
do domu i po prostu żyć lecz tam nie mam warunków.
Czułem jakby szukała wymówki nie mogłem jednak naciskać. Drzwi
do Sali się otworzyły a ja ujrzałem blondyna z szerokim uśmiechem na twarzy.
- Przepraszam, nie wiedziałem że masz jeszcze gościa…
Jego głos był bardzo radosny. Najwyraźniej się znali a może
to był jej brat? Albo chłopak? Przeczesałem dłonią włosy do tyły po czym
zerknąłem na brunetkę.
- Ja już uciekam. Do jutra Pauline…
Szepnąłem po czym chwyciłem w dłoń swój wózek i wyszedłem z Sali.
Trudno mi było opisać ciężką atmosferę jaka tutaj panowała. Ciemno, ponuro i
nieprzyjemnie. Nikt nie chciałby tutaj przebywać te osoby nie zdają sobie
sprawy gdzie są. Wszedłem do łazienki gdzie zauważyłem jak mój przyjaciel
wciąga nosem jedną dawkę.
- Matt!
Warknąłem wściekły. Szarpnąłem nim za bluzkę i pchnąłem na
ścianę. Podszedłem do niego po czym złapałem go za koszulkę a drugą rękę
ścisnąłem w pięść i wymierzyłem w jego twarz.
- Pojebało cię?! Przez ciebie jestem tutaj, a co ty
odpierdalasz?!
Nie potrafiłem opanować swojej złości. Wszystko we mnie
buzowało. Przez niego znów mogliśmy wpaść. Drzwi do łazienki się otworzyły a my
oboje się tam spojrzeliśmy. W drzwiach ujrzałem tego samego chłopaka co u
Pauline…
ojej jakie ładne :)Zayn niegrzeczny... hahah podoba mi się :)
OdpowiedzUsuńKarolina xx.
Zajebiste! Czekam na 3 rozdział :)
OdpowiedzUsuńZayn jaki jest niegrzeczny. Bardzo mi się podoba ten rozdział czekam na następny :]
OdpowiedzUsuńTo opowiadanie na prawdę wciąga ; ) Nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału ;3
OdpowiedzUsuń@Little_Star1D
Przepraszam, że dopiero teraz komentuję! ♥
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba :) Naprawdę świetnie piszesz.
To jest super ♥
Czekam na kolejny rozdział :)
Buziaki ♥ @agata_wolanska
Mrr... Zayn taki niegrzeczny. Podoba mi się! Czekam na więcej.
OdpowiedzUsuńJest trochę błędów, ale nie przeszkadzają . Genialne
OdpowiedzUsuń