czwartek, 9 maja 2013

Rozdział I.

Pauline.



Życie? Dla jednych dar od boga a dla innych ciągła walka z własnymi słabościami. Jaka jest moja definicja życia? Życie – walka o lepsze jutro. Nie ważne czy mam zamknięte czy otwarte oczy, ciągle widzę jedno… ciemność. Każdy chce mi pomóc, a może ja nie chcę tej pomocy. Odkąd jestem w tym ośrodku nie mam kontaktu z innymi. Jedynie James odwiedza mnie praktycznie codziennie, dziękuję bogu, że mimo wszystkich trudności na mojej drodze zjawił się właśnie taki radosny blondyn. Tylko on podtrzymuje  mnie na duchu i zawsze wspiera. James jednak ma w tym również swój interes, niejednokrotnie wspominał mi o Kate, stażystce która akurat trafiła do tego zakładu. Leżałam na swoim łóżku z zamkniętymi oczyma gdy do drzwi ktoś zapukał. Nie miałam pojęcia, że dzisiaj będę miała gości.
- Mała śpisz?
Od razu rozpoznałam uroczy głos swojego przyjaciela lecz chciałam się z nim troszkę podroczyć dlatego nadal leżałam. Poczułam jak blondyn usiadł obok mnie na łóżku. Skąd wiedziałam jak wygląda, niejednokrotnie prosiłam go o to aby opisał siebie bądź coś co mnie otacza. Cały ośrodek znałam już jak własną kieszeń więc nie potrzebowałam pomocy w przemieszczaniu się. Dzięki wyostrzonemu zmysłu dotyku mogłam identyfikować kształty i spokojnie wyobrażałam sobie wszystko w głowie. Przywykłam już do tego, że wszystko co mnie otacza dla mnie jest czarne. Czasami marzyłam o tym aby zobaczyć zachód słońca bądź gwiazdy na niebie lecz wiedziałam, że to jest niemożliwe.
- Słyszałeś, że nasze hospicjum bierze udział w jakieś akcji?
Zapytałam po chwili siadając na łóżku powoli otwierając zmęczone powieki.
- Myślałem, że śpisz… tak słyszałem o tym.
Odpowiedział blondyn ze swoim optymizmem. Przygryzłam delikatnie dolną wargę zastanawiając się czy ktoś mnie odwiedzi. […] Każda rozmowa, każda sekunda spędzona z Jamesem  sprawiała, że czułam się lepiej. Niestety nigdy nie lubiłam się z nim żegnać tak więc było również tym razem. Gdy tylko wyszedł znów przyjęłam poprzednią pozycję i wtuliłam się w poduszkę. Po jakiś pięciu minutach drzwi ponownie się otworzyły lecz nic więcej nie słyszałam. Milczałam przez dłuższą chwilę.
- James zapomniałeś czegoś?
Zapytałam odwracając twarz w stronę drzwi. mogło to wyglądać dosyć dziwnie lecz zawsze kierowałam twarz do swojego rozmówcy choć i tak go nie widziałam. Oczekiwałam odpowiedzi lecz słyszałam tylko ciszę. Wyczuwałam, że ktoś jest w mojej Sali dlatego liczyłam na to iż dostanę jakąś odpowiedź.
- Jestem Zayn…
Jego głos był głęboki a zarazem delikatny, towarzyszyła mu nutka tajemniczości i niepokoju.
 Zdziwiłam się, że ktoś mi obcy znalazł się tutaj. Przeważnie wchodziły do mnie tylko pielęgniarki i lekarze a teraz ktoś z zewnątrz.
- Biorę udział w tej akcji… mobilne biblioteki czy jakoś tak, lubisz czytać?
Już wiedziałam o co w tym wszystkim chodzi. Kate wspominała mi o całej tej akcji.
-Jasne, najbardziej lubię dramaty … Usiądź przy mnie, nie zjem cię.
Usłyszałam jak chłopak cicho się zaśmiał co wywołało na mojej twarzy delikatny uśmiech. Odruchowo od razu podniosłam dłoń i delikatnie przejechałam nią po jego policzku, dopiero wtedy zrozumiałam, że on nie ma pojęcia co ja robię.
- Jeju… Przepraszam…
- Nie krępuj się.
Delikatnie opuszkami palców błądziłam po jego twarzy. Błądziłam dłońmi po jego twarzy. Musiałam przyznać iż nieco trudniej mi było wyobrazić sobie jego postać niż kiedykolwiek. Dokładnie przejechałam po jego wargach, brwiach, policzkach i oczach. W głowie wyobrażałam sobie jak on wygląda, pierwszy raz od bardzo dawna poczułam chęć zobaczenia czegoś, a mianowicie kogoś.
- Więc co czytamy?
Jego pytanie wyrwało mnie z zamyślenia.
- Sam coś wybierz. Jesteś brunetem czy blondynem?
Chłopak cicho się zaśmiał lecz szybko stłumił rozbawienie, za pewne nie chciał mnie urazić.
Powiedział, że jest ciemnowłosy i wybrał jedną ze swoich książek. Oboje usiedliśmy na łóżku opierając się plecami o zimną ścianę. Jego głos sprawiał, że nie myślałam o niczym innym. Wsłuchiwałam się w każde jego słowo i uważnie śledziłam losy bohaterów. Czas leciał nieubłaganie szybko.
- Nawet się nie przedstawiłaś…
Odruchowo przekręciłam głowę w jego stronę tak jakbym właśnie przeszywała go swoim wzrokiem. Przejechałam dłonią po łóżku i palcami zahaczyłam o jego dłoń.
- Jestem Pauline.
 Szybko zabrałam swoją dłoń. Nie chciałam wyjść na jakąś idiotkę, poza tym kto zechciałby ślepą dziewczynę. No właśnie, nikt. Czułam jego ciepły oddech na swoich wargach. Jego dłoń spoczęła na moim lewym policzku….



____________________________________________________________________

Jeśli chcesz abym poinformowała cię o kolejnym rozdziale zostaw swój TT. :)
To jest dopiero początek więc nieco mdły. Nie martwcie się, ja się dopiero rozkręcam. ;p

xx Keira.

11 komentarzy:

  1. To jest świetne! Bardzo mi się podoba :D Czekam na kolejny rozdział i mam nadzieję, że pojawi się jak najszybciej ♥
    Mój TT: @agata_wolanska

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny *o* Poraz pierwszy stykam się z opowiadaniem w którym główna bohaterka jest niewidoma za co masz ode mnie wielkiego plusa ;) Ogólnie bardzo mi się rozdział podoba i z niecierpliwością czekam na następny <3
    TT: @werka_03

    OdpowiedzUsuń
  3. Zapowiada się naprawdę ciekawie, nie mogę się doczekać. ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajnie się zapowiada,ale ten Zayn to szybki gościu jest! Hehe...będę czytać dalej ;D Powodzenia

    OdpowiedzUsuń
  5. Kocham te opowiadanie! *-* @xMadaFakax to ja :D opowiadanie 23/10 i w ogóle dskjnfskrlndsf tylko Zayn szybko się wziął za tą Pauline XD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czy szybko się wziął za Pauline... Hmm... Zobaczysz co się będzie działo to sama ocenisz. ;p

      Usuń
  6. Zajebiste! Czekam na nn :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Cudne. Ale ty już wiesz na co czekam najbardziej. ;* / Kasumi.

    OdpowiedzUsuń
  8. świetne, naprawdę ! Oryginalny pomysł, nie czytałam wcześniej opowiadania w którym główna bohaterka była ślepa

    OdpowiedzUsuń
  9. Proszę o umieszczenie linku do naszej zwiastunowni lub bannera, w innym wypadku zamówienie nie zostanie wykonane. Pozdrawia, załoga ZZ

    OdpowiedzUsuń