wtorek, 18 czerwca 2013

Rozdział VI.

Pauline.

Kolejny monotonny dzień, a może jednak nie? Każdy dzień to kolejna szansa. A ja zamierzałam wykorzystać każdą daną mi szansę. Wczorajsze spotkanie z Zaynem wprawiło mnie w dobry nastrój. Chłopak był bardzo miły i spokojny, chciałam wiedzieć czy taki jest naprawdę. Nigdy nie poznamy nikogo dokładnie, poznajemy innych przez całe życie i to w zupełności było prawdą. Nie mogłam już doczekać się czytania z chłopakiem. Nawet na spacerze rozmawiałam z Kate właśnie o nim. Oczywiście pielęgniarka dopytywała się również o Jamesa co mnie wcale nie zdziwiło. Tą dwójkę ciągnęło do siebie co było widać na pierwszy rzut oka. Chciałam aby mój przyjaciel poznał w końcu kogoś kto da mu szczęście. Po południu koło godziny szesnastej do mojej sali ktoś wszedł. Najpierw pomyślałam, że to obchód lecz lekarz od samego wejścia by coś mówił.
~ Mam nadzieję, że tęskniłaś.
Ten głos już doskonale znałam. To był on. Chłopak który przyszedł wczoraj z tej akcji. Cieszyłam się, że właśnie jego głos usłyszałam.
~ Ja bardzo tęskniłem.
Czułam jak moje policzki zaczęły nabierać kolorów gdyż było mi ciepło, bardzo często to się zdarzało gdy ktoś mnie zawstydził.


Nie mogłam się na niczym skupić. Nawet zabawa palcami wydawała się być bardzo ciekawa i wciągająca.
- Możemy dokończyć tamtą książkę?
Zaproponowałam po chwili niezręcznej ciszy. Zayn usiadł przy mnie na łóżku. Oboje oparliśmy się plecami o ścianę i on zaczął czytać. Jego głos rozbrzmiewał w całym pomieszczeniu. Nawet echo nie oddawało tej głębi jego głosu. Cudowny, delikatny a zarazem bardzo męski, tak mogłam opisać jego głos w trzech słowach. Zdziwiłam się gdy chłopak po kilkunastu minutach przerwał czytanie. Między nami panowała cisza lecz nie przeszkadzała mi ona.
~ Dlaczego tutaj jesteś?
Mogłam się spodziewać tego pytania. Każdy kogo poznałam od razu pytał się dlaczego jestem ślepa, dlaczego trafiłam do takiego miejsca... Przywykłam już do tego typu pytań.
- Nie chcę o tym rozmawiać.
Oczywiście chłopak mógł się na mnie obrazić lecz to był już jego problem. Nie zamierzałam opowiadać obcej osobie całej swojej historii. Wspomnienia mimo iż niektóre piękne to cholernie bolesne. Nie każdy ma życie usłane różami.
- A ty? Dlaczego się tutaj zgłosiłeś?
Ludzka ciekawość nie zna granic. Miałam przecież prawo wiedzieć dlaczego zgłosił się do akcji.
~ Moja młodsza siostra powiedziała mi o tej akcji. Po prostu chciałem komuś sprawić przyjemność. Jest wiele niewidomych miłośników książek dlatego tutaj jestem. Nie mogłem jej odmówić gdy poprosiła mnie abym wziął w tym udział... Byłem przybity do muru.
Czułam w sobie jakiś niepokój. Tak jakby chłopak mnie okłamywał bądź próbował w jakikolwiek sposób skrzywdzić. Nie znałam go więc nie powinnam nawet tak myśleć. Szybko odsunęłam te myśli na bok.



Nie chciał może mówić o tym co go spotkało i doskonale to rozumiałam. Sama nie potrafiłam się otworzyć przy ludziach którzy znają mnie latami, jedyną taką osobą był James. On wiedział o mnie praktycznie wszystko.
~ Wiesz jak wyglądasz?
- Nie.
~ Jesteś cholernie śliczna dziewczyną. Dziwię się, że siedzisz w tym zamknięciu. Skusisz się na spacer po parku?
Jego propozycja była bardzo kusząca. Sama nie miałam pojęcia, że w ośrodku jest park.
- Jasne.
Czułam jak bierze mnie za rękę i pomaga mi wstać. Oboje opuściliśmy moją salę i kierowaliśmy się korytarzem do drzwi. Kate zatrzymała nas i zapytała się, co my robimy. Chłopak szybko wyjaśnił jej, że tylko idziemy na mały spacerek.Wyszliśmy ze szpitala i kroczyliśmy chodnikiem. On ciągle trzymał mnie za rękę, chyba się bał, że się przewrócę bądź coś w tym stylu.
~ Lubisz lody?
- A kto ich nie lubi...
Szepnęłam z nutą rozbawienia w głosie.
~ Przyniosę ci jutro.
Uśmiechnęłam się jedynie na jego słowa. Wydawał się być pełnym optymizmu chłopakiem.
- Opiszesz mi niebo?
~ Jest piękne... Błękitne z małymi muśnięciami bieli. Promienie słońca rozświetlają wszystko dookoła.
Mimo mojej ślepoty bardzo często chciałam "ujrzeć" świat. Nikt nie dawał mi takiej szansy prócz mojego przyjaciela. On jako jedyny opisywał mi wszystko co mnie otacza i gdzie się znajdujemy.
- To co mówisz jest niesamowite... Ten obraz to wszystko.
~ Musisz jeszcze wiedzieć, że życie nie jest takie kolorowe jak mówią inni. Czasami zdarzają się dni w które nie masz ochoty na nic, nawet na lody.
Wiedziałam, że w głębi duszy chłopak coś krył za tymi słowami zamierzałam to odkryć. Odkryć jego prawdziwą twarz. 




_______________________________________________________________

Wybaczcie, że tak mało i nieco nieskładnie. Ostatnio miałam małe problemy dlatego moja kreatywność gdzieś zanikła. Mam nadzieję, że szybko do mnie powróci i będę mogła pisać jeszcze więcej. :)
Jeśli czytasz to proszę pozostaw po sobie znak(komentarz). 

xoxo Keira. 

7 komentarzy:

  1. Świetne opowiadanie ! Jest niesamowite :3 Czekam na następne ♥ @Here4Happiness

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajne, czekam na kolejną część
    @01Vickey

    OdpowiedzUsuń
  3. ciekawe opowiadanie, na pewno będę tu zaglądać :)

    OdpowiedzUsuń
  4. wspaniałe, przeczytałam wszystko i nie moge się doczekać dalszej części :)

    @_fucking__life

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetne jest. ;3 czekam na następny rozdział xx. /Kasumi.

    OdpowiedzUsuń
  6. Zajebiste! Czekam na nexta ;) Atsuka

    OdpowiedzUsuń
  7. Cześć! Zostałaś nominowana do Libster Award. Więcej informacji znajdziesz u mnie na blogu zycie-to-jedna-wielka-zagadka.blogspot.com/ C:

    OdpowiedzUsuń